CYTATY

"Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem."

niedziela, 27 lipca 2014

Kolejna operacja w te wakacje za mną...

W piątek przeszłam drugi zabieg w te wakacje, kolejny za 6 tygodni.
Perspektywa ciągłego "grzebania" w moim ciele przez chirurgów jest mało przyjemna.
Co zrobić? :(
Stres wcale nie był mniejszy niż za pierwszym razem.
Ból może bardziej "oswojony".
Koszty związane z leczeniem są naprawdę duże.
Wizyta przed i po zabiegu.
Koszt wizyty każdorazowo 310pln
Środki opatrunkowe, te podstawowe 20pln dziennie, na miesiąc 600pln.
Jeszcze leki i cała reszta z dojazdami włącznie.
A to tylko jeden lekarz... i ponad 1.000pln
Jeden z kilku specjalistów których muszę systematycznie odwiedzać.
Stale.
Nie jednorazowo, do wyleczenia bo tego się nie da wyleczyć... można tylko walczyć żeby nie było gorzej.
Gdyby "ta" walka była jedną ze sztuk walki pewnie była bym już w stopniu generała ;)
Co jak braknie środków?
Dlatego proszę o wsparcie wszystkich którzy zechcą mnie wspomóc!
Gorąco dziękuję za dotychczasowe wpłaty wszystkim darczyńcom!

wtorek, 15 lipca 2014

Są wydatki, zabiegu nie ma...

Zabieg, ze względu na mój ogólny stan zdrowia został przełożony na za 2 tygodnie.
Operacji nie ma, stres został, wydatki są, a szkoła to już wyłącznie marzenie...
Sama wizyta 310pln, do tego dojazd, leki i środki medyczne... poszedł w las semestr w szkole ;(
Gorzej że w tym miesiącu to nie jest koniec...
Ale co tam, nos do góry!
Dobra książka, nie jest zła :D
 
 

piątek, 11 lipca 2014

Beetle cabrio czerwony automat - mój ulubiony

Dla "Niego" gotowa jestem zrobić nawet prawo jazdy! :)
Tym czasem nie mam prawa jazdy ale mam wózek i często nim jeżdżę ;)
Właściwie stale...
Przemieszczanie się jest dla mnie nie lada problemem. Celowo piszę "przemieszczanie" a nie używam słowa "chodzenie", bo jedno nie ma nic wspólnego z drugim. Owszem udaje mi się przejść kilkanaście metrów, ale potem muszę usiąść. Tracę całkowicie czucie w nogach i przestają mnie "słuchać". Na wózku sama nie dam rady jeździć - mam za słabe ręce, tak samo jest z kulami czy tzw. balkonikiem. Skrzywienie kręgosłupa i słabe ręce, do tego brak czucia w stopach nie dają mi szans na korzystanie z tego typu pomocy. Najpewniej czuje się trzymając kogoś pod rękę. No, albo z koszykiem w marketach :D Nieźle idzie mi się też z kijami do nordic walking.
Wózek elektryczny też nie wchodzi w grę. Po pierwsze nie mam szans na dofinansowanie, bo jestem "za zdrowa" i ruszam rękami, po drugie takim wózkiem gdzie pojadę? Żeby go przetransportować trzeba mieć auto odpowiednio wyposażone i duże, i garaż. 
Dlatego wolę jednak zwykły wózek, tyle że ktoś mi go musi pchać...  
Bardzo poważnie myślałam o zrobieniu prawo jazdy, ALE:
  • Nie dostanę dotacji bo nie chodzę do szkoły... a do szkoły nie chodzę bo nie mam jak się do niej dostać.
  • Problemem jest też fakt, że żeby zdawać muszę mieć własne auto! Odpowiednio przystosowane do mojej niepełnosprawności.
  • Nie dostanę dotacji do przystosowania auta dla mojej niepełnosprawności, bo MUSZĘ mieć prawo jazdy :D:D:D:D:D:D
 I teraz pytanie, co jak nie zdam egzaminów? :D:D:D Zostanie mi auto na pamiątkę :D a ja dalej będę potrzebować chętnego do pchania wózka, albo zostaje mi siedzenie w domu jak w tej chwili...
 
 

czwartek, 10 lipca 2014

Bardzo chcę się uczyć !

Trzy wizyty u jednego specjalisty (niezbędne dla mojego zdrowia i życia, obecnie co miesiąc u niego jestem) to koszt nauki za cały semestr w Szkole Języka Japońskiego przy Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie.

Zmarnowałam już jeden rok...
Ciężki dla mnie i dla mojej rodziny.
Było niewesoło, nadal nie ma "HURA!" ale jest lepiej. Z moim zdrowiem.
Pojawiły się jakieś tam perspektywy i małe światełko w tunelu.

Co będzie?

Czas pokaże ...

Wierzę, że znów się pozbieram...

Jednak czy wystarczy funduszy na szkołę? Mimo, że rodzice robią co mogą i ile mogą to priorytetowo muszą opłacać moje leczenie: wizyty, leki, dojazdy, zabiegi, środki medyczne....

Nie narzekam...

Jestem!

Ale jak wszyscy, bardzo chciałabym robić "COŚ".

Bardzo chciałabym się uczyć!
Spełniać swoje marzenia i być między innymi ludźmi.

Dowolną wpłatą na konto fundacji Avalon nr. rach 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001, (tytuł wpłaty: Wątroba 3259) Pomożecie mi Państwo sfinansować kolejne wizyty u specjalistów, zabiegi operacyjne, zakup środków medycznych i rehabilitację, urozmaicić codzienność, za co bardzo serdecznie z góry dziękuję!

Ostanie f-ry i paragony (nie wszystkie) na moje leczenie, do tego tydzień w szpitalu, poważny zabieg -  kolejny przede mną... to już ponad 1.000 pln, a dojazdy? a inne niezbędne potrzeby?

Proszenie innych o finansowe wsparcie, wcale nie jest takie proste i łatwe... Ale czasem nie ma się wyboru, i trzeba pochylić głowę, przełknąć dumę... Bo, sami bez wsparcia ludzi dobrej woli, bez pomocy, nic nie wskóramy ...
Nie wyrażam zgody na upublicznianie poniższych zdjęć!

"Nie potrzebuje skrzydeł by latać, potrzebuje ludzi dzięki którym nie upadnę"



środa, 9 lipca 2014

Najlepsze uczesanie przed szpitalem

Wiadomo, że po zabiegu człowiek nie jest w stanie się ruszyć.
Doświadczenie nauczyło mnie, że najlepiej w tej sytuacji sprawdzają się warkoczyki - wszelkiego rodzaju.
Oto moje szpitalne uczesanie z czerwca 2014 ;)
Lipcowe zaprezentuję za tydzień.
Trzymajcie za mnie kciuki!
Pzd.
Weronika
 

 

niedziela, 6 lipca 2014

Kiedy maluję, znikają wszystkie problemy...

Malowanie i rysowanie wypełnia niemal cały mój czas.
Jeśli tylko mogę wstać z łóżka, w którym co logiczne mogę używać jedynie kredek ;D , próbuję swoich sił przy sztaludze.


Mogę przerzucić się w tedy z kredek na farby.
Co prawda farby olejne nie wchodzą w rachubę, bo mam astmę i ich "zapach" sprawia że dostaje ataku kaszlu i zacisku krtani, ale są jeszcze tempery i akryle - na szczęście ;)
Jeśli po zabiegu - znowu szpital :( i to za niecałe dwa tygodnie... - wszystko będzie dobrze, a przecież będzie bo musi ;) będę starać się pójść do szkoły malarstwa.
Znalazłam w okolicy dwie szkoły, bardzo chciała bym móc chodzić do którejś z nich:
  • Strefa Rysunku
  • OKO Kurs rysunku i malarstwa
StrefaRysunku organizuje lekcje rysunku dla dzieci, młodzieży, dorosłych i przede wszystkim dla kandydatów na uczelnie wyższe. Na rynku istniejemy od kilku lat, a na nasze zajęcia prowadzone przez doświadczonych nauczycieli można uczęszczać w całej Polsce.

OKO Zajęcia malarstwa we wszystkich technikach. Przygotowujemy do egzaminów na wydziały ASP. Kurs malarstwa dla początkujących i hobbystów.

piątek, 4 lipca 2014

Kocham Japonię!


Kocham Japonię, Japończyków, Gejsze, Mangę, Górę Fuji, Tokio, Kioto, Kwitnące Wiśnie i w ogóle wszystko co japońskie!!!
Kocham od kiedy pamiętam, już jako mała dziewczynka zakochałam się w tym kraju, kulturze, ludziach.

Kiedyś uczyłam się języka japońskiego, niestety nie udało mi się kontynuować nauki.
Miałam okazję grać Japonkę w przedstawieniu w szkole ;)
Od znajomej z Tokio dostawałam systematycznie drobne prezenty i pocztówki ( kocham pocztówki :) ).
Obdarowywała mnie dziwnymi, sympatycznymi japońskimi drobiazgami ;) a to figurki, a to pałeczki, rybki, kotki, ciastka sushi, nawet sznurówki :D
Wysłała mi kilka pocztówek, a wszystko dlatego że sama kiedyś zakochała się w Japonii, tyle tylko że jej udało się tam wyjechać na studia, i rozumiała moją miłość i tęsknotę do tego kraju.
Znałyśmy się wyłącznie z netu ;)

Moi znajomi i przyjaciele wiedzą dobrze, że mam świra na tym punkcie :D
Nawet mój pokój cały urządzony jest w tym stylu.
Pomijam fakt że przez pewien okres czasu próbowałam za wszelką cenę stać się Japonką :D

Mam marzenie odwiedzić Japonię, ale to akurat marzenie z kosmosu.
Mój stan zdrowia nie pozwoli mi na taką przygodę :(

Ale chętnie poszła bym na kurs japońskiego, albo do szkoły....
Fajnie by było spotkać się na jakiejś imprezie czy wystawie o tej tematyce.
Jak kiedyś w końcu wybiorę się na spotkanie z kulturą japońską chętnie o tym napiszę na blogu ;)

Na razie to nawet nie wiem jak smakuje prawdziwe sushi :D :D :D

Pozdrawiam ;)

Mam marzenia!

Zapewne spodziewasz się że napiszę:
marzę o tym żeby być zdrowa!
Ale jest to przecież oczywista oczywistość...


Mam też inne marzenia,
marzenia które można spełnić i takie całkiem z księżyca ;)

Każdy z nas powinien nosić w sobie nadzieje i marzenia...



Marzy mi się udział w prawdziwym kursie malarstwa albo rysunku, pod okiem profesjonalnego artysty....
Zapewne mogłabym się wiele nauczyć, dowiedzieć.





 Tymczasem walczę z kredkami i farbami, starając się wyszukać ukryty talent plastyczny ;)


     

czwartek, 3 lipca 2014

Lubię rysować

Jak się całymi dniami siedzi w łóżku, z nudów zaczyna się wymyślać różne rzeczy ;)
Kiedy jestem zmęczona oglądaniem tv, netem  albo czytaniem biorę się za rysowanie.
Oto jedna z moich prac ;)
Zrobiłam ją w 2009 roku, po jednej z operacji ( tym razem ortopedycznej ).

Marzy mi się udział w prawdziwym kursie malarstwa albo rysunku, pod okiem profesjonalnego artysty....
Zapewne mogłabym się wiele nauczyć, dowiedzieć.

 
 
Tymczasem walczę z kredkami i farbami, starając się wyszukać ukryty talent plastyczny ;)

środa, 2 lipca 2014

Witam, właśnie zaczynam blogować ;) Poznajmy się!

Mam na imię Weronika, mam 21 lat.
Urodziłam się z przepukliną oponowo-rdzeniową na odcinku lędźwiowym.
Pierwszą operację na kręgosłupie miałam tuż po narodzinach.
Całe swoje życie walczę o zdrowie.
Leczę się u kilku specjalistów naraz.
Jestem już po wielu zabiegach operacyjnych i wciąż przechodzę kolejne.
Noszę w sobie cały bagaż chorób współistniejących:
  • wodogłowie,
  • obustronne wodonercze,
  • stopy końsko-szpotawe,
  • mam tylko częściowe czucie,
  • lordozę,
  • skoliozę,
  • wadę wzroku,
  • a do tego doszła ostatnio astma alergiczna.
Pomiędzy jedną a drugą bitwą o zdrowie staram się funkcjonować normalnie, na ile jest to możliwe w moim stanie zdrowia.

Linki do grafik google z moją chorobą, wybrałam tylko trzy... losowo, bo astma i wodonercze też są bardzo poważnymi chorobami, tak samo jak chore oczy i inne moje choroby, ale nie sposób wszystko zmieścić... zobacz koniecznie aby lepiej zrozumieć z czym walczę! Zobacz :

1. Przepuklina oponowo-rdzeniowa

2. Wodogłowie

3. Stopy

PROSZĘ O POMOC W CODZIENNYCH ZMAGANIACH

Pomożecie mi Państwo sfinansować kolejne wizyty u specjalistów, zabiegi operacyjne, zakup środków medycznych i rehabilitację, urozmaicić codzienność, za co bardzo serdecznie z góry dziękuję.

•Przekazując 1% podatku Fundacji Avalon
KRS fundacji: 0000270809 wpisując w Cel szczegółowy: W.ątroba, 3259


•Przekazując darowiznę, w tytule wpłaty proszę podać nazwisko i numer członkowski nadany przez Fundację: W.ątroba, 3259 (ten dopisek jest bardzo ważny inaczej wpłata nie zostanie przekazana na moje leczenie).


Fundacja Avalon - Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym,
ul. Michała Kajki 80/82 lok. 1,
04-620 Warszawa
BNP Paribas Bank Polska SA, numery rachunków odbiorcy:
Rachunek złotowy PLN: 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001

Rachunek walutowy EUR: IBAN: PL07 1600 1286 0003 0031 8642 6021
Rachunek walutowy USD: IBAN: PL77 1600 1286 0003 0031 8642 6022

Zobacz informacje o mnie na stronie Fundacji Avalon: http://www.fundacjaavalon.pl
w dziale 'podopieczni' wpisz moje nazwisko.

Jak Pomóc ...

Dowolną wpłatą na konto fundacji Avalon. Rachunek: 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001 (tytuł wpłaty: Wątroba 3259) pomożecie mi Państwo sfinansować kolejne wizyty u specjalistów, zabiegi operacyjne, zakup środków medycznych i rehabilitację, urozmaicić codzienność, za co bardzo serdecznie z góry dziękuję!